czwartek, 3 stycznia 2013

Rozdział 9 :NIGDY!


Rozmowa trwała już pół godziny .
-NIE !-krzyknęła Hermiona,gdy Lucjusz Malfoy oznajmił,że przyjedzie do Malfoy Minor na święta.-Ja święta spędzę z osobami,które kocham .
-Tak i będzie to Twój ojciec-oznajmił blond włosy mężczyzna .
-Mój ojciec nie żyje!-Hermiona wtuliła się w Harry'ego ,a chłopak przytulił mocno i przygładził jej brązowe loki.-A święta i tak spędzę z Harry'm czy to się komuś podoba czy nie . !
-A jeśli my się na to nie zgodzimy .?
-Co mnie to interesuje.?Wy nie jesteście dla mnie rodziną.
-Może Potter jest.?
-Jest.!
-Przyjedziesz na te święta tak czy siak,a jak będziesz się stawiać to zapomnisz o Hogwarcie.
-Do 17 roku życia muszę uczęszczać do szkoły,a jak mnie stąd wypiszecie przysięgam pójdę do szkoły dla mugoli.
-Jeśli przyjedziesz na święta to tutaj wrócisz.
-No dobra,ale zaraz po bożym narodzeniu jadę do Harry'ego .
-Zgoda. I teraz kwestia Twojego nazwiska.
-Jak to mojego nazwiska.?Ja się nazywam Granger i nic tego nie zmieni.Nawet jeśli żadne z nich nie byłoby ze mną spokrewnione.
-Będziesz nazywać się Riddle i koniec kropka.
-Śnicie !
Hermiona z płaczem wybiegła z gabinetu dyrektora,a zaraz za nią Harry.Złapał ją w talii i przytulił.
-Nie płacz,kochanie -wyszeptał i otarł jej łzy.
-Harry,ale oni chcą mnie zmienić,a ja nie chcę .Zrozum oni mogą mnie już do Hogwartu nie puścić.
-Jak cię nie puszczą to pozabijam każdego po kolei ,ale i tak tutaj wrócisz.
-A nie mogę przyjechać do Ciebie i Syriusza.?
-Wiesz,że oni oskarżą go o porwanie i zamkną w Askabanie. Ledwo się wygrzebał z poprzedniej sprawy.Chce z Tobą spędzić całe życie i te święta też,ale jak oni stawiają takie warunki to pocierpię przez ten czas ,a później będę Cie tulił dzień i noc.
-Jesteś kochany i dziękuję Ci za to . W sumie to też przepraszam.
-Za co .?
-Za to że musisz przeze mnie cierpieć.
-Nie cierpię przez ciebie tylko dla miłości ,a ona nie wybiera.
-Kocham Cię.
-Ja ciebie wrócimy tam.?
-A musimy.?
-No nie .
-To teraz idziemy do Hogsmead .
-No dobrze to chodź się ubrać.
Harry i Hermiona poszli się ubrać i udali się do Hogsmead. Kupili tam prezenty i weszli do Trzech Mioteł na kremowe piwo. Harry kazał Hermionie poczekać na niego kilka minut ,a sam wyszedł gdzieś i wrócił po 5 minutach z mało paczuszką.Podsunął ją Hermionie i kazał otworzyć.Hermiona była zaskoczona zawartością pakunku.W środku był przepiękny naszyjnik z serduszkiem , na którym wygrawerowane było jej imię.Serduszko otwierało się.Jeszcze większego szoku doznała gdy je otworzyła. Bało to zdjęcie jej i Harry'ego.W dodatku to , które uwielbiała.  Na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech.Podziękowała Harry'emu i wręczyła mu prezent dla niego.Był to sprzęt do polerowania błyskawicy.Harry również podziękował i wrócili do zamku.Spakowali swoje rzeczy bo jutro o 10 mieli pociąg do Londynu. Spotkali się jeszcze w Pokoju Wspólnym ,porozmawiali i pożegnali czułym pocałunkiem o 22:30.
Harry leżał w łóżku nie potrafiąc zasnąć.Rozmyślał o Hermionie i i to ,że nie chce jej puszczać do Malfoy'ów.Może zostanę z nią w Hogwarcie.? Nie i tak ją zabiorą.Pojedzie i musi do mnie wpaść 26.Nie ma bata.- pomyślał.Odwrócił się na bok i poczuł jak ktoś ładuje się mu do łóżka.Odwrócił się gwałtownie i nad sobą zobaczył  Hermione.Trochę się przestraszył ,bo wyglądała na zapłakaną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy